W Koszycach, zgodnie z prognozą pogody, podczas porannego serwisu zaczął padać deszcz. Dobór opon stanowił zagadkę, a zawodnicy pytali siebie nawzajem – „na jakich oponach jedziesz”, za każdym razem słysząc odpowiedź „na okrągłych i czarnych”. Kajetan Kajetanowicz z Jarkiem Baranem byli najszybsi na drugiej próbie rajdu, a na kończącym pierwszą pętlę odcinku Ruzin uzyskali drugi czas. Po pierwszej pętli prowadzą z przewagą prawie 20 sekund nad słowackim kierowcą Josefem Beresem jr.
Kajetan Kajetanowicz Jest tak, jak myśleliśmy – bardzo ślisko, a asfalt na wielu fragmentach jest nieprzewidywalny. Na pierwszą pętlę założyliśmy docięte slicki. Robimy, co możemy, ale nie jest łatwo. Jest dużo emocji w samochodzie. Miejscami przyczepność jest… prawie zerowa i jedziemy jak na saniach. Bardzo cieszę się, że panują takie warunki. To jest coś, co bardzo lubię i dawno nie rywalizowaliśmy na tak mokrej trasie. Teraz pada już na wszystkich odcinkach.