Jani Paasonen to wspaniały człowiek i jeszcze lepszy kierowca. Mam nadzieję, że zdobyte doświadczenie zaowocuje już wkrótce podczas startu w Rajdzie Magurskim.” – mówił po przylocie do Polski.
Zanim jednak Kajetanowicz mógł „dosiąść” Lancera Evo 9 (którym Jani jechał Rajd Janner), przebyć musieli blisko 600km na północ od Helsinek pod Laponię w poszukiwaniu śniegu. „250km to bardzo dużo a jednocześnie garstka tego co można tam zrobić. To idealne warunki i nie dziwie się, że przyjeżdżali tam najlepsi kierowcy na świecie. Chętnie tam wrócę w przyszłym roku. (…) Cieszę się, że dzięki dobrej współpracy firmy IM Racing z Jani Paasonenem doszło do tych testów. Dziękuję za pomoc moim sponsorom STP i SJS oraz Markowi Florczyk i mojej żonie Oli, którzy również przyczynili się do mojego wyjazdu. „