Kajetanowicz/Wisławski na 4. miejscu w Rajdzie Rzeszowskim Jeszcze na 9. oesie Kajetanowicz złapał kapcia i spadł na 9. pozycję, ale począwszy od oesu 10. regularnie meldował się w najlepszej piątce rajdu, a próbę nr 11 przejechał najszybciej z całej stawki. Ostatecznie do podium zabrakło jednego miejsca, czyli ok. 15 sekund. Rajd Rzeszowski padł łupem załogi
Załoga Kajetan Kajetanowicz / Maciej Wisławski zajęli ostatecznie 7. miejsce dzięki któremu Kajtek dopisał na swoje konto kolejne 2 punkty do klasyfikacji generalnej. Kajetan Kajetanowicz: – No nie udało się ich przejść, troszkę zabrakło. Pojechaliśmy ten rajd bardzo ostrożnie, z czego się cieszę. Wiem gdzie traciliśmy, bo zupełnie nie cieliśmy, żeby nie złapać kapcia ani
„Na tej pętli było dosyć dużo dziur, więc trzeba było uważać na kamienie, koleiny, jeśli się nie chciało złapać kapcie. Poszliśmy do góry, chyba o 6 pozycji, ale naprawdę jadąc szybko o wiele więcej ryzykujemy, jak zresztą widać po innych, więc lepiej odpuścić” – mówił po 6 OS Kajetan. Na mecie Kajtek nie krył zadowolenia:
– Pomimo niezbyt udanej dla nas soboty, cały rajd uważam za bardzo udany. Dzięki kolejnej dobrej robocie całego naszego zespołu, mogliśmy wystartować do niedzielnych odcinków. Pragnę podziękować za wsparcie i szczerą wiarę we mnie zarówno sponsorom (czyli STP, MapaMap, ImRacing, Michalin, SJS, , Kingstone, KZ-POL, Alladin’s,) jak i rodzicom, mojej żonie Oli, przyjaciołom, kibicom oraz
Młody Pazur i doświadczony Wilk Rajdowy po zwycięstwie w 35 Rajdzie Elmot! Spektakularne zwycięstwo Kajetana Kajetanowicza i Macieja Wisławskiego w 35 Rajdzie Elmot, potwierdziło tylko fakt, że połączenie talentu i doświadczenia może zdziałać wiele. Tegoroczny rajd był pełen emocji, zwrotów i zaskoczenia. Cały zespół, pomimo faktu, że to pierwszy rajd razem spisał się znakomicie. To
W tegorocznych Rajdowych Samochodowych Mistrzostwach Polski było sporo niespodzianek. Na samym początku powiało mroźnym powietrzem na trasach zimowego Rajdu Magurskiego, który wygrał, ku zdziwieniu wszystkich, Tomasz Kuchar. Zdziwienie było nawet podwójne, a to z dwóch powodów. Pierwszy jest może banalny, ponieważ nie wygrał Leszek Kuzaj, do czego przez ostatnie lata zdążyliśmy się przyzwyczaić. Wszak Leszek
Tegoroczny Elmot, rozgrywany przy wspaniałej, słonecznej pogodzie, od początku budził wielkie emocje. Już po pierwszym odcinku specjalnym niespodziewanym liderem został Kajetan Kajetanowicz, powracający na rajdowe trasy. Później do głosu doszedł Grzegorz Grzyb, pilotowany przez Joannę Madej. Ich Suzuki Swift S1600 okazał się niezwykle groźny na szybkich, dolnośląskich trasach i to właśnie ta załoga kończyła pierwszy
– „Główne założenia zostały zrealizowane, bowiem najważniejszą dla mnie rzeczą jest możliwość startu w Rajdzie Elmot – powiedział Kajetan Kajetanowicz. Tym samym pragnę podziękować nowym sponsorom, czyli STP, MapaMap, ImRacing, Michelin, SJS oraz WizjaNet, których postaram się godnie reprezentować. Rajd Elmot nie należy do najłatwiejszych, a w dodatku fakt, że to pierwszy start w Evo