Po pamiętnej awarii skrzyni biegów na trzeciej próbie, półtoraminutowej karze nałożonej przez organizatora za późnienie na PKC wyjazdowy ze strefy serwisowej i w rezultacie po spadku na odległą, 14. pozycję, rajdówka z STP MapaMap bezkompleksowo rzuciła się do odrabiania strat, a każdy oesowy kilometr podnosił ją konsekwentnie w klasyfikacji. Na siedmiu końcowych próbach załoga regularnie stawała na pudle, a na dwóch ostatnich uzyskała najlepsze czasy. Na mecie otarła się o podium. Przed nią na rampę wjechały tylko maszyny Lubiaka, Kuzaja i Bouffiera. Ten ostatni zapewnił sobie tym, na jeden rajd przed końcem sezonu, tytuł mistrza Polski.
Kajetan Kajetanowicz: Jesteśmy przeszczęśliwi z wyników rajdu, z tego że pomimo kłopotów technicznych i dużym spadku w tabeli zajechaliśmy w niej ostatecznie na czwarte miejsce. W pewnym momencie zwątpiłem w to, że da się coś jeszcze osiągnąć, ale wsparcie zespołu i nasza wola walki sprawiły, że szybko wdaliśmy się w ostrą rywalizację z konkurentami. Okazało się, że jedzie mi się bardzo dobrze, że potrafię się zmobilizować i w trudnej sytuacji powalczyć o punkty, z czego jestem bardzo zadowolony.