Niestety sezon Rajdowych Samochodowych Mistrzostw Polski dobiegł końca. Rozegrano dziewięć eliminacji, a każda z nich przyniosła wiele emocji i wspaniałej rywalizacji na odcinkach specjalnych. Zmagania zakończył Rajd Dolnośląski, na trasach którego rozstrzygnięta została większość mistrzowskich tytułów.
To właśnie w Kotlinie Kłodzkiej, po zaciętej walce, po raz pierwszy w życiu swoje tytuły wicemistrza Polski w klasyfikacji generalnej i mistrza Polski w grupie N zdobył Kajetan Kajetanowicz, pilotowany przez Macieja Wisławskiego. To ogromny sukces młodego zawodnika, który jest najmłodszym w czołówce mistrzostw naszego kraju, a jednocześnie najszybszym Polakiem w RSMP w tym sezonie.
Kajetan Kajetanowicz Ogromną satysfakcję daje zdobycie tak prestiżowego wyniku po dość ciężkim sezonie. Rajd Dolnośląski był dla mnie zupełnie nową rundą, w której nigdy wcześniej nie startowałem. Warunki panujące na trasach w piątek były naprawdę ciężkie, padająca ciągle mżawka, bardzo gęsta mgła i mokra nawierzchnia sprawiły, że naprawdę musiałem bardzo się skupić, by nie popełnić błędu i… udało się. Drugiego dnia w końcu zza mgły wyłoniły się piękne widoki na góry i Kotlinę Kłodzką. Być może wybrałbym inną taktykę na sobotni etap, gdyby ZSS jeszcze podczas rajdu zdecydował się anulować swoją decyzję w sprawie czasu Leszka Kuzaja. Strata jednak była zbyt duża i zdecydowałem się nie podejmować zbędnego ryzyka i pilnować swojego czwartego miejsca. Jechaliśmy szybko, ale zachowawczo. Na pewno inaczej podszedłbym do drugiego etapu, wiedząc, że do trzeciego miejsca dzieli mnie kilkanaście, a nie kilkadziesiąt sekund. Jednak jestem bardzo szczęśliwy i już zaczynam zbierać siły na przyszły sezon. Udało się nam wywalczyć tytuł wicemistrzów Polski jeżdżąc doskonałym, aczkolwiek odstającym od Super 2000, samochodem. Mam nadzieję, że sukces ten będzie dobrą kartą przetargową w rozmowach ze sponsorami. Mistrzostwo w grupie N przyszło nieco łatwiej, jednak tam także jest mocna liga. Pomogła mi w tym na pewno dobra skuteczność dojeżdżania do mety, a punktowałem w ośmiu z dziewięciu eliminacji. Nie odniósłbym sukcesu bez wsparcia moich wspaniałych sponsorów, którzy podjęli się tego trudnego zadania, dlatego bardzo serdecznie dziękuję firmom: MapaMap, STP, Platinum, któremu bardzo dziękuję za dodatkową pomoc w ostatnim rajdzie, MAX Computers, BF Goodrich, Rallytechnology, IM Racing, SJS, Votum, Matrix, Zarys, Green Planet oraz Komplex-Bud, za wsparcie w trudnej dla nas chwili na Rajdzie Dolnośląskim. Finałowe rozgrywki sezonu to także koniec pracy dla naszych wspaniałych mechaników, którzy w ciężkich momentach nie tracili głowy, bardzo sprawnie i z wielkim sercem pracowali nad Mitsubishi Lancerami, którymi startowaliśmy w tym sezonie. Nie zapominam także o moich wiernych kibicach, którzy wspierają mnie zarówno w słabszych chwilach, jak i podczas wielkich sukcesów. Niestety nie jestem w stanie podziękować wszystkim tym, którzy ciężko pracują, a stoją w cieniu kiedy załoga zbiera laury. Ten Zespół Rajdowy to sztab ludzi bez których nie osiągnąłbym żadnego sukcesu. Mam nadzieję, że w przyszłym sezonie także pokażę na co mnie stać i będę miał możliwość jeździć jeszcze szybciej.
Maciej Wisławski Bardzo miło było powrócić na odcinki specjalne w Kotlinie Kłodzkiej, a rajd był bardzo dobrze zorganizowany. Nie mam ze swojej strony żadnych zastrzeżeń do Kajetana i uważam, że mimo młodego wieku to bardzo dojrzały kierowca rajdowy, który prezentuje bardzo wysoki poziom umiejętności. Jeździ bardzo dobrze techniczne, ma także bardzo dobrą optykę, tzn. pojmowanie obrazu drogi, co pozwala mu na bardzo szybkie jechanie, a jeździ Lancerem dopiero drugi sezon. Jeszcze nie rozmawialiśmy z Kajetanem na temat przyszłego sezonu. Już się tyle najeździłem, więc pomogę chętnie, ale nie mam presji na starty. Nie stawiam sobie żadnych granic, będę jeździł dopóki będę miał na to ochotę, dopóki rajd nie zmęczy mnie za bardzo, a satysfakcja z niego będzie większa od zmęczenia.