Kajetan Kajetanowicz i Jarek Baran po dziewięciu rozegranych odcinkach specjalnych zajmują także drugie miejsce w grupie N. Podczas dwukrotnie przejeżdżanej próby otwierającej i zamykającej ostatnią dziś pętlę Kajetan z Jarkiem byli najszybszą polską załogą. Po pokonaniu wszystkich sobotnich odcinków emocje powoli malały, podobnie jak temperatura, która podczas ostatniej dziś wizyty w parku serwisowym spadła do 30 stopni C.
– To był dla nas bardzo udany dzień, a najbardziej jesteśmy zadowoleni z czasów podczas ostatniej pętli – podsumował sobotnie zmagania Kajetan Kajetanowicz. – Świetnie nam się jechało popołudniowe próby. Utrzymaliśmy koncentrację i wysokie tempo do samego końca dnia. Jesteśmy na dobrej drodze do korzystnego wyniku, choć jutro przed nami jeszcze dłuższe niż dziś odcinki. Nadal bardzo istotna będzie nasza forma i wydolność organizmu. Cieszę się, że do Czech przyjechało tak wielu polskich kibiców, na oesach widać wiele biało-czerwonych flag, a kibice pozdrawiają nas nawet na dojazdówkach. Dzięki nim czujemy się tutaj prawie jak u siebie. Serdecznie im dziękuję za gorący doping.
– Bardzo trudny rajd. Szczerze mówiąc nie spodziewałem się, że będzie aż tak wymagający – powiedział Jarek Baran po pierwszym dniu rajdu. – Dla mnie najlepszą dotąd marką w Czechach był oczywiście Barum, a tu niespodzianka. Dzisiejszy etap nie był zły. Interesują nas przede wszystkim mistrzostwa Polski, więc jutro zapowiada się zacięta rywalizacja z Michałem Sołowowem. Jednak nie będzie łatwo, ponieważ niedzielne odcinki są długie i podobne do dzisiejszych porannych prób, a te nie były dla nas najlepsze.