Kajetan Kajetanowicz i Jarek Baran na dzisiejsze odcinki specjalne wyruszyli jako 21 załoga w wyniku niekorzystnego losowania miejsc startowych. Taka pozycja utrudniała walkę o najwyższe lokaty, jednak Mistrz Polski pokazał swoje umiejętności i zacięcie rywalizował z zawodnikami jadącymi po zdecydowanie mniej zniszczonej nawierzchni. Warunki na torze w Mikołajkach drugi dzień z rzędu przeszkodziły jednak załodze Lotos Dynamic Rally Team w osiągnięciu wyniku, do jakiego przyzwyczaili nas – aktualnie już trzykrotni – Mistrzowie Polski startami w ostatnich sezonach, a zwłaszcza w tym roku. Koncentracja i wola walki mimo przeciwności losu nie opuszczają jednak zawodników przed ostatnim dniem rajdu.
Kajetan Kajetanowicz Samochodem rajdowym lubię jeździć szybko i tak też dziś robiłem, jednak odcinek na torze w Mikołajkach chyba mnie nie lubi. Na koniec dobrego dla nas etapu mieliśmy na nim przygodę. Chyba w tym rajdzie nie mamy zbyt dużo szczęścia – być może wykorzystaliśmy je już w tym sezonie zdobywając Mistrzostwo Polski. Oczywiście chciałbym być wyżej, ale nie zawsze można wygrywać i przychodzi taki moment, kiedy trzeba przyjąć taką sytuację „na klatę” i nie będę płakał nad rozlanym mlekiem. Biorąc pod uwagę pozycję, z jakiej startowaliśmy, to że musieliśmy przedzierać się przez koleiny – naprawdę nie było łatwo i jechaliśmy najszybciej jak potrafiliśmy i w tych warunkach notowaliśmy dobre czasy i to samochodem mniej zaawansowanym technologicznie niż konkurentów, autem który w takich warunkach spisuje się nieco gorzej. Głęboko w sercu zakorzenioną mam walkę i jutro na pewno nie będziemy zwalniać – będę jechał dynamicznie i cieszył się jazdą. Trzymamy kciuki za Michała i Maćka i chcielibyśmy, aby wygrali ten rajd, bo przecież wspólnie reprezentujemy barwy zespołu LOTOS Dynamic.