Sobotni etap Rajdu Monza rozegrany został w ekstremalnych warunkach, które zapewniły wiele emocji zawodnikom i obserwującym ich kibicom. Woda, a w wyższych partiach również zalegający śnieg i lód skutecznie utrudniały jazdę, nie wybaczając błędów. Te przytrafiały się wielu załogom. Kajetan Kajetanowicz i Maciej Szczepaniak starali się walczyć i choć niefortunnie dobrali opony na pierwszą pętlę, po południu wykręcali dobre czasy i zbliżyli się do czołówki kategorii WRC 3. Walka trwa!
Zaplanowany na sobotę etap finałowej rundy Rajdowych Mistrzostw Świata miał być najdłuższym w rajdzie, liczącym blisko 127 kilometrów. Pierwsza pętla rozegrana została w zmiennych warunkach: odcinki specjalne były mokre, miejscami ośnieżone. Jednak dopiero druga pętla przyniosła najwięcej emocji. Zaczął sypać śnieg, który w połączeniu z oblodzonymi fragmentami trasy miejscami spowalniał zawodników prawie do zera. Już na początku pierwszej próby w tym samym miejscu z trasy wypadły duety Greensmith/Edmondson (Ford Fiesta WRC) oraz Veiby/Andersson, których Hyundai i20 Coupe WRC skutecznie zablokował próbę i organizatorzy musieli ją odwołać. Na szczęście nikomu nic się nie stało.
Z powodu trudnych warunków odwołany został także odcinek dwunasty. Jedynym, na którym walczyły załogi kategorii WRC 3, był OS 11 Gerosa 2 (11,09 km). Tutaj duet LOTOS Rally Team pojechał dobrze, wykręcając piąty czas w swojej kategorii, pokonując liderów klasyfikacji. Po przerwie serwisowej zawodnicy zmierzyli się jeszcze z nieco ponad 10-kilometrowym odcinkiem PZero Grand Prix 2. Przed finałowym etapem Polacy zajmują piątą pozycję w kategorii WRC 3.
– To był bardzo wymagający i trudny dla nas dzień. Już na pierwszą pętlę źle dobraliśmy opony, co mocno utrudniło nam walkę w czołówce. Jako jedyna z załóg pojechaliśmy na oponach śniegowych i to pogrzebało nasze szanse. Było to jednak kolejne doświadczenie, bo ten śnieg i tak przyszedł tylko trochę później. Tak jest w górach, gdzie warunki i pogoda zmienia się diametralnie, o czym przekonało się wielu zawodników na własnej skórze, odpadając z rywalizacji. My dalej jesteśmy w rajdzie i będziemy walczyć do końca. Uczę się tego samochodu na nawierzchni asfaltowej, choć momentami więcej jest śniegu czy błota. Jutro będziemy cisnąć dalej i cieszyć się jazdą, ale te bardzo wymagające warunki sprawiają, że uśmiechu na twarzy nie ma za dużo. Koncentracja musi być cały czas utrzymywana w stu procentach
– podsumował dzień Kajetan Kajetanowicz, zawodnik LOTOS Rally Team.
Trzeci przejazd odcinka PZero Grand Prix (10,31 km) otworzy też niedzielne zmagania o 7:48. Zmagania w sezonie 2020 rozstrzygną się podczas OS 14/15 Serraglio (14,00 km, godz. 10:08 i 12:18), którego drugi przejazd stanowić będzie dodatkowo punktowany Power Stage. Łącznie Rajd Monza liczy blisko 240 km oesowych.
Starty Kajetana Kajetanowicza wspierają strategiczny partner LOTOS Rally Team – Grupa LOTOS, a także Delphi Technologies, Driving Experience oraz Pirelli.
Rajd Monza 2020 – nieoficjalna klasyfikacja WRC 3 po OS 13:
- Mikkelsen / Jæger (Norwegia, Škoda Fabia Rally2 evo) 1:51:07,8 s
- Solberg / Johnston (Szwecja/Irlandia, Škoda Fabia Rally2 evo) +14,3 s
- Huttunen / Lukka (Finlandia, Hyundai i20 R5) +48,3 s
- Lindholm / Korhonen (Finlandia, Škoda Fabia Rally2 evo) +1:46,0 s
- Kajetanowicz / Szczepaniak (Polska, Škoda Fabia Rally2 evo) +3:06,9 s
- Bulacia Wilkinson / Der Ohannesian (Boliwia/Argentyna, Citroën C3 R5) +4:16,8 s
- Munster / Louka (Luksemburg/Belgia, Hyundai i20 R5) +4:19,1 s
- McErlean / Williams (Irlandia/Wielka Brytania, Hyundai i20 R5) +4:44,1 s
- De Cecco / Humblet (Belgia, Škoda Fabia Rally2 evo) +5:47,1 s
- Ogliari Giacomo / Ciucci G. (Włochy, Citroën C3 R5) +8:14,9 s